Zapraszamy na
otwarcie wystawy The City is Empty, które
odbędzie się jutro – w sobotę
5 października - w bytomskiej Kronice o godzinie 19. Poniżej tekst
kuratora wystawy Krïstïana
Skylstad, w którym przybliża on założenia i idee projektu oraz fotografie przedstawiające artystów pracujących nad ostatnimi szczegółami.
„Zobaczyłam
bladego adepta grzesznej nauki, klęczącego obok przedmiotu, który wcześniej sam
zmontował. Zobaczyłam ohydną zjawę leżącego człowieka, która nagle za sprawą
jakiegoś potężnego motoru zaczęła przejawiać oznaki życia i poruszać się
niespokojnym, półżywym ruchem. Przerażający widok, gdyż takie właśnie jest
następstwo każdego działania ludzkiego, które usiłuje imitować zdumiewające
mechanizmy stwórcy świata.” – Mary Shelley
Miasto jest
Puste. To deklaracja, ale również fakt, na wielu poziomach.
Odczuwamy
duchową pustkę, przez którą na różnych poziomach muszą przejść wszyscy
mieszkańcy miast – ze względu na pracę, poruszanie się pośród budynków i
zanieczyszczeń, a przede wszystkim ze względu na przyjęty konsensus, iż każde
miasto istniejące w ramach krajowej ekonomii i dziedzictwa historycznego musi
stworzyć określoną osobowość, zestaw niewidzialnych reguł dotyczących obszaru
geograficznego, tak dla mieszkańca, jak i odwiedzającego.
W Skandynawii
należy dążyć do destrukcji i doświadczać odrzucenia, które skazi twą pozycję,
nadaną poprzez status społeczny i wypracowany dzięki twojej charyzmie. Na
wschodzie tożsamość jest definiowana bardziej twoją funkcją, niż wyglądem, a
jednak tamtejsi mieszkańcy dążą do ideału, który na zachodzie został już porzucony
i gnije, zdemaskowany jako haniebne kłamstwo. Tytuł wystawy wziął się od
dosłownego znaczenia słowa Bytom (po norwesku „puste miasto”). Wszyscy artyści
uczestniczący w projekcie dostali to zdanie i zinterpretowali nazwę miasta oraz
jego fałszywe znaczenie. Wystawa spiera się z dedukcją, destrukcją, entropią,
samotnością, powierzchownością, architekturą, posępnością i pustką. Miasto to
fragmenty, które tworzą iluzję całości, ale próba zunifikowania miasta jest w
gruncie rzeczy skazana na porażkę i może na dłuższą metę prowadzić jedynie do
pustki i luk w postrzeganiu, które mogą zostać wykorzystane jedynie na pokaz. W
centrum Katowic znajduje się piękna kobieta, która przekazuje znak pokoju ponad
jednym z największych budynków miasta. To prawdziwy pomnik współczesnego
społeczeństwa, ale będzie miał on trwałe znaczenie dopiero, gdy zbuntowani
ludzie go powalą. Kto mógł pomyśleć, że metody z komercyjnych amerykańskich
filmów akcji znajdą zastosowanie w niszczeniu miast i staną się zagrożeniem dla
zjednoczenia, które jest tak potrzebne, by uwierzyć w iluzję wspólnoty. Nie ma
ucieczki.
______________________________________________________________
You
are invited to the opening day of The City Is Empty, an exhibition curated by Krïstïan Skylstad.
Tomorrow: Saturday 5 October at 7pm in CCA Kronika
in Bytom!
“I saw the pale student of
unhallowed arts kneeling beside the thing he had put together. I saw the
hideous phantasm of man stretched out, and then, on the working of some
powerful engine, show signs of life, and stir with an uneasy, half –vital
motion. Frightful must it be, for supremely frightful would be the effect of
any human endeavor to mock the stupendous mechanism of the creator of the
world.” – Mary Shelley
The city is Empty. This is a
statement, but also a fact, on more than one level.
We have the spiritual emptiness that
all city dwellers are forced to go through on one level or the other, through
work, in moving through architecture and pollution, and more than anything the
consensus that any given city within a national economy and legacy from
history, has to form to give a definite personality, a set of invisible rules,
to the geographic area one dwells in, or visits.
In Scandinavia you have to strive
for destruction, and experience the rejection that will contaminate your
position, which is given from the social status you charisma provides you with.
In the east identity is more defined by your function than your appearance,
still their inhabitants strive for an ideal which in the west has already been
left to rot as a shameful lie. The exhibitions title comes from the direct
meaning of the word Bytom (“empty city” in Norwegian.) All the artists in the
show has been given this sentence, and has interpreted this city name, and its
mistaken meaning. The exhibition is facing deduction, destruction, entropy,
loneliness, superficiality, architecture, gloominess and emptiness. The city is
fragments leading to an illusion of a whole, but the attempt to unify a city
is in essence hopeless, and can only lead to emptiness in the long run.
Gaps and gaps of visions that can not be used for anything but show. In the
middle of the city of Katowice there is a beautiful woman giving the peace sign
over one of the cities biggest buildings. This is the real monument of
contemporary society, but it will only have lasting importance if the people
tear it down in revolt. Who could believe that methods used in commercial
American fiction films in the late nineties would now be applied to tear cities
apart, and compromise the unification so necessary to believe in an illusion of
togetherness. There is no escape.
Krïstïan Skylstad
Photo: Agata Cukierska